Statystyki użycia PiHole – czyli same trackery

Statystyki użycia PiHole – czyli same trackery

Znalazłem fajny artykuł o PiHole. Może kogoś również zainteresuje.

Mam nadzieję ten post uświadomi Cię, jak dzisiaj działa Internet. W ostatnim czasie zainstalowałem sobie w domu Pi-Hole. W dużym skrócie, to urządzenie pozwala mi na podglądanie mojego ruchu sieciowego w czasie rzeczywistym i (jeśli jest taka potrzeba) blokowanie niechcianych zapytań. Listy zapytań związanych z reklamodawcami pobrałem z Githuba ze źródeł jak to. Uzbrojony w Pi-Hole i odpowiednie listy, postanowiłem wyłączyć wszystkie add-ony związane z prywatnością i przeglądać polski Internet przez 20 minut jako laik prywatności. Strony jakie odwiedzałem to najpopularniejsze portale z wiadomościami, plotkami i np. facebook.

Statystyki użycia PiHole - czyli same trackery

Statystyki użycia PiHole – czyli same trackery

Konsola Pi-hole:

Statystyki użycia PiHole - czyli same trackery

Statystyki użycia PiHole – czyli same trackery

Jak się okazuje, za każdym razem kiedy wchodziłem na portal np. tvn24.pl, Microsoft Edge wysyłał kilka lub kilkanaście zapytań do innych stron internetowych. Przykładowe z nich to: gemius.pl (firma śledząca), twitter.com, google-analytics.com, facebook.com, adocean.pl (polska firma z reklamami). Są to strony, których nie chcę powiadamiać o każdym artykule czy poście, który czytam.

czytaj więcej

About the Author: admin

1 Comment

Leave A Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.